Centralne Zloty Turystów Kolarzy odbywają się w różnych rejonach Polski, zazwyczaj w sierpniu. Tak było też w tym roku. Codziennie można było zobaczyć nas na trasach wyznaczonych przez organizatora. Często słyszeliśmy miłe pozdrowienia z jadących samochodów oraz od licznych turystów. Byliśmy rozpoznawani, gdyż byliśmy w naszych charakterystycznych strojach klubowych. Dodatkowo radość była jeszcze większa gdyż na trasach spotykaliśmy znajomych z różnych klubów z całej Polski. Wycieczki były organizowane do jezior Śniardwy i Łuknajno, św. Lipki, Ryn, Giżycka, Ełku, często były połączone z wejściem na różne wieże widokowe. Wśród nowych szlaków rowerowych wytyczonych w regionie szczególną uwagę zwraca Mazurska Pętla Rowerowa, okrążająca Wielkie Jeziora Mazurskie. Ale to niejedyna ciekawa propozycja, którą miłośnicy przemierzali na dwóch kołach. Atrakcją były także różne drogi rowerowe z różnymi nawierzchniami: zarówno w piachu, w trawie, jak i w asfalcie były i spływy kajakowe -wycieczka autokarowa. Jadaliśmy posiłki zarówno w grupie na stołowe oś. Wagabunda a nieraz na trasie. Łącznie na liczniku wybiło każdemu z nas około od 300 do 500 km. Na zakończenie najliczniejsze kluby otrzymywały medale od organizatora. Były również wyróżnienia i pięć dużych, złotych odznak na które trzeba było sobie naprawdę solidnie „zapracować”. Nasz kolega z Klubu Krzysztof Sokołowski otrzymał Duży srebrny KOT poraz III. Gdy 69 Centralny Zlot Turystów Kolarzy PTTK dobiegł końca, żegnało go 294 uczestników, w tym 6 klubowiczów Wagabundy.
Tekst Józef Siejda Foto uczestników